Zycie pisze najlepszy scenariusz
6 Listopada 2017
Była modelką, reporterką, kosmetyczką, nauczycielką, pracowała w fabryce gwoździ i drutu... Beata Kępińska, bestsellerowa pisarka z powiatu kieleckiego wiedzie barwne życie.
Pracowała w różnych branżach, wielokrotnie się przeprowadzała. – Długo nie mogłam znaleźć swojego miejsca na ziemi, dopiero przeprowadzka do Nowej Słupi mi to umożliwiła – mówi Beata Kępińska, pisarka. Jej pierwsza powieść „Sielsko i diabelsko” odniosła wielki sukces. Cały nakład książki rozszedł się wciągu czterech miesięcy, a wydawnictwo zostało okrzyknięte bestsellerem.
Pani Beata pochodzi z Łodzi, tam też ukończyła filologię polską na Uniwersytecie Łódzkim. Zawsze lubiła pisać, chociaż miała problemy z dysleksją. – Czasami się zastanawiam jak udało mi się dostać i ukończyć filologię polską na uniwersytecie – mówi nasza rozmówczyni.
Chwytała się różnych zajęć, nie chciała być nauczycielką, bo nie czuła powołania. - Byłam modelką, wyliczałam faktury w fabryce gwoździ i drutu, pracowałam w gazecie zakładowej fabryki mebli, pisałam barwne reportaże z pegeerowskich pól na Mazurach, prowadziłam własny gabinet kosmetyczny – wspomina pani Beata. Jej malownicze reportaże, które ukazywały się gazetce rolnej cieszyły się dużą popularnością.
– Zaczęłam wtedy też pisać wiersze, którymi zapełnialiśmy puste miejsca w gazecie. Dzięki nim zyskałam rozgłos. Ludzie czytali moje wiersze. Mam ich całą masę. Być może kiedyś je jeszcze wydam – dodaje.
Na początku lat 90-tych wyjechała z rodziną do RPA, gdzie tworzyła pierwsze scenariusze teatralne. Po czterech latach wróciła do kraju. – Mój mąż jest lekarzem. Pracował w szpitalu uniwersyteckim w Johannesburgu. Nie był to dobry czas. Republika Południowej Afryki, tak jak i Polska przechodziła zmiany. Było niebezpiecznie, napaści, czy morderstwa były na porządku dziennym – opowiada.
Po powrocie do kraju rodzina Kępińskich zamieszkała w Kamieniu Pomorskim. To tam właśnie rozpoczęła pracę po raz pierwszy jako nauczycielka w wieku 44 lat. – Chcą móc zaoferować coś więcej dzieciom utworzyłam teatr szkolny do którego pisałam scenariusze – tłumaczy. Jednakże tam też nie znalazła swojego miejsca na ziemi.
Nowa Słupia - miejsce na ziemi
- Znalazłam ogłoszenie o pracę w gazecie medycznej. Poszukiwany był lekarz w Nowej Słupi. Postanowiliśmy z mężem jeszcze raz spróbować i przeprowadziliśmy się do malowniczej wsi u podnóża Świętego Krzyża. Zawsze chciałam mieszkać na wsi. Życie wydawało mi się tam takie sielskie – mówi pisarka.
Urok Gór Świętokrzyskich sprawił, że pani Beata zapragnęła tu osiąść na stałe. Najpierw pracowała jako nauczycielka w podstawówce Mirocicach, a później już do emerytury w Gimnazjum w Nowej Słupi. Tam też prowadziła teatr szkolny.
To tu właśnie zaczęła pisać swoje powieści. – Zawsze groziłam mężowi, rodzinie, znajomym, a nawet moim uczniom, że napiszę książkę, w której ich wszystkich opiszę. Aż w końcu się tak stało. Będąc na emeryturze spotkałam moje byłe uczennice, które zapytały się o książkę. Tego samego dnia po powrocie do domu zaczęłam pisać moją pierwszą powieść – opowiada.
Zadebiutowała w 2011 roku bestsellerową powieścią obyczajową „Sielsko i diabelsko”. Spotkała się ona z uznaniem czytelników i zebrała wiele bardzo pozytywnych recenzji.
- W swoich książkach opieram się na własnym życiu. Niektóre postaci są tak barwne i tak piękne, że szkoda byłoby im cokolwiek dodawać, czy odejmować, po prostu je portretuję. Cieszy mnie też, kiedy niektórzy bohaterowie rozpoznają się w moich powieściach, a takie przypadki się zdarzały - śmieje się pisarka.
W 2012 roku powstała kolejna powieść „Zaradna”, która była nominowana do Nagrody Pióra na Festiwalu Literatury Kobiet w Siedlcach i nagrodzona przez czytelników w 2013 roku. – Ta książka nie jest rozrywkową pozycją. Jestem z niej najbardziej zadowolona – mówi. Uwagę czytelnika na pewno przyciąga również okładka, na której po dokładnym przyjrzeniu się można zobaczyć akta ‘”bezpieki”.
Pisarka wydała cztery powieści - debiutancki bestseller "Sielsko i diabelsko", "Zaradna", "Taniec z czarownicą", „Piekło-Niebo” oraz dwa zbiory wierszy "Schwytać czas" i ‘Szal ze słów”.
Obecnie pracuje nad kolejną powieścią, która będzie poświęcona synowej. Opowiadać będzie historie z życia matki oraz babci pani Beaty. Jak twierdzi, to właśnie ogromny bagaż doświadczeń pomaga jej w pisaniu książek.
- Życie pisze najlepszy scenariusz – mówi.